Technologia
Jesteśmy ofiarami technologii. Nasze dane pozyskiwane są cały czas. Trzeba o tym raz na jakiś czas przypomnieć i wyryć to w swojej pamięci. Chociaż nikt się do tego nie przyzna, nasze dane są cały czas zbierane i przetwarzane, skrupulatnie przechowywane.
Dlaczego chcę o tym przypomnieć? Ponieważ to godzi w naszą prywatność i nie tylko naszą, także naszych najbliższych. Myślmy o tym, jakie informacje podajemy do użytku różnym portalom, narzędziom komunikacyjnym i nie bądźmy, zaskoczeni skąd ktoś tyle o nas wie. To samo dotyczy reklam. Wydaje się nam dziwne, że reklamy pojawiające się w przeglądarce internetowej oparte są na naszych polubieniach z Facebooka lub dotyczą tematów z naszych ostatnich rozmów przez komunikatory.
Pora się z tym pogodzić, że jesteśmy wciąż monitorowani, śledzeni i kontrolowani.
Dlaczego napisałam ostatnie zdanie? Ponieważ tak jest. To już nie tajemnica, tylko przestaliśmy zwracać na to uwagę.
Przykładem takiej manipulacji, głównie Facebooka jest kampania Donalda Trumpa z 2016 roku. Kiedy zagłębimy się w tę sprawę, dowiemy się, że pod przykrywkę testu osobowości Facebook wyciągnął dane od mieszkańców Stanów Zjednoczonych po to, by zwiększyć poparcie oponenta Hilary Clinton - przeciwko której zastosowana została bardzo daleko idąca propaganda. Dziś wiadomo, że zostały do tego użyte także techniki manipulacyjne stosowane przez wojsko. Dane osobowe są bez przerwy pozyskiwane. Jest to produkt cenniejszy niż ropa naftowa. Żyjemy w świecie cyfrowym, nie ma co się oszukiwać, że jest inaczej, a z czasem będzie tylko gorzej.
Uważajmy, co upubliczniamy w sieci, ponieważ każdy ma do tego dostęp, na przykładzie wielu historii wiadomo, że to, co wchodzi, do sieci już z niej nie wychodzi.
To także dotyczy przetwarzania zdjęć - czyli cudzego wizerunku. Takich spraw jest wiele, ciągną się latami, o ile w ogóle zostają brane do rozpatrzenia.
Zanim zrobimy z kogoś mem lub udostępnimy cudzy wizerunek w jakiejkolwiek formie, zastanówmy się, jak my byśmy się poczuli. Dawniej wielu internetowym przestępcom różne rzeczy uchodziły na sucho. Wielu wciąż uważa, że są bezkarni.
Jako osoby korzystające z sieci, mamy obowiązek reagować na niestosowne zachowanie i cierpienie innych. Dlaczego zostajemy ślepi, będąc przyklejonymi do internetu?
Z wygody? Czy strachu co pomyślą o nas inni? Co powiedzą o tym, że mamy swoje zdanie, swój rozum. Pokazujmy, że cyber - przemoc to także przemoc i nie zostaje niezauważona.
Mam wrażenie, że czasem bardziej przejmujemy się losem zwierząt niż ludzi. Musimy przypomnieć sobie o współczuciu i empatii i skierować ją do siebie nawzajem.
Źródła: film " Hakowanie świata", sprawa Pana Janusza Ławrymowicza